Jesteśmy odpowiedzialni za pamięć o bohaterach

Borowa w gminie Wola Krzysztoporska to miejsce, w którym kumuluje się historyczna pamięć regionu. To tu co roku, u stóp pomnika ku czci poległych we wrześniu 1939 r. organizowane są uroczystości upamiętniające żołnierzy zgrupowania gen. Ludwika Czyżewskiego. Tym razem odbyły się one 6 września, a wzięli w nich udział nie tylko mieszkańcy regionu, ale i posłowie, samorządowcy, potomkowie tych, którzy polegli tu 81 lat temu.

Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 10.00. Do wszystkich tych, którzy przybyli, by uczcić pamięć bohaterów Września ’39, słowa skierował gospodarz tego terenu, wójt gminy Wola Krzysztoporska Roman Drozdek. – Nie ma rodziny, która nie opłakiwałaby swoich bliskich poległych za Ojczyznę w nierównym boju, zakatowanych w obozach i łagrach, zabitych przez niewolniczą pracę, rozstrzelanych w egzekucjach ulicznych – wracał pamięcią do wojennych dni wójt Roman Drozdek. – Polscy żołnierze, oddając własne życie, przyczynili się do odzyskania niepodległości i przeciwstawili się fali barbarzyństwa, która zalewała wtedy całą Europę. Dlatego – tak jak każdego roku – w pierwszych dniach września gromadzimy się na tym świętym miejscu Gór Borowskich w 81. rocznicę wybuchu II wojny światowej, by oddać hołd bohaterom, by dać świadectwo odpowiedzialności za pamięć tych, którzy oddali własne życie za naszą wolność i niepodległość. (…) Obecnie chodzi nie tyle o to, jak pięknie za Polskę umierać, ile o to, jak mozolnie, sumiennie i codziennie ją tworzyć, wzmacniać i być gotowym do jej obrony – mówił wójt Roman Drozdek.
Słowa do zebranych skierował także poseł Antoni Macierewicz, szef piotrkowskich struktur PiS. – Dziś wspominamy nie tylko bohaterstwo i determinację żołnierzy, ale także siłę narodu polskiego, który jako pierwszy i jedyny przeciwstawił się tej historycznej nawale, która miała zniszczyć cały ówczesny świat – mówił do zebranych. – Polska i Polacy byli tym narodem, który nie tylko jako pierwszy przeciwstawił się dwóm totalitaryzmom – rosyjskiemu i niemieckiemu – ale także tym narodem, który jako jedyny nie wyłonił z siebie kolaborantów współpracujących z okupantami. To był spadek, dorobek w ponad 1000-letniej tradycji wartości chrześcijańskich oraz narodowych.
O tym, czego powinniśmy nauczyć się z historii, mówiła z kolei posłanka Lewicy Anita Sowińska. – II wojna światowa wzięła się z nacjonalizmu, z nienawiści i wykluczenia drugiego człowieka. Nacjonalizm rodził się powoli. To nie była kwestia jednego roku. To była kwestia lat. On był sączony powoli przy aprobacie władzy. Chciałabym, abyśmy się nauczyli z tej historii tego, że wykluczenie, że nienawiść wobec innych osób, wobec mniejszości, wobec uchodźców, wobec osób LGBT+, wobec niepełnosprawnych – to jest zawsze zło. Nie możemy na to pozwolić i każdy z nas może coś zrobić – apelowała Anita Sowińska.
Pod pomnikiem odprawiona została msza święta polowa w intencji poległych. Odczytany został też apel poległych zakończony salwą honorową, a przedstawiciele różnych środowisk złożyli wiązanki kwiatów. Byli wśród nich parlamentarzyści, reprezentanci środowisk kombatanckich, samorządowcy, harcerze, delegacje ze szkół, organizacji, sołectw, służb mundurowych.
Już po zakończeniu oficjalnych uroczystości w Gminnym Ośrodku Kultury w Woli Krzysztoporskiej wręczono podziękowania tym, którzy w sposób szczególny przyczynili się do uświetnienia uroczystości. A znaleźli się pośród nich przedstawiciele duchowieństwa, w tym głoszący homilię ksiądz dr Jan Koclęga, wojskowi na czele z dyrektorem biura przewodniczącego Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów zawodowych w Warszawie pułkownikiem Krzysztofem Jewgiejukiem od wielu lat prowadzący uroczystości w Borowej. Był też czas na rozmowy z potomkami żołnierzy biorących udział w walkach.
W bitwie na Górach Borowskich, zwanych też „Piotrkowskimi Termopilami”, 81 lat temu poległo aż 663 żołnierzy 2. Pułku Piechoty Legionów pod dowództwem płk. Ludwika Czyżewskiego.
Organizatorem uroczystości był Gminny Ośrodek Kultury i UG w Woli Krzysztoporskiej przy współpracy z samorządem miasta Bełchatów.


Fot. Anna Wiktorowicz