Dziś Dzień bez Śmiecenia

11 maja to Dzień bez Śmiecenia. W tym roku obchodzony jest pod hasłem #ChceMiSie i zachęca do segregacji odpadów, obalając od lat powtarzane na ten temat mity. Kampania przypada w wyjątkowym okresie – od lipca wchodzą w życie nowe zasady segregacji odpadów komunalnych, jednolite dla całego kraju.

Dzień ten obchodzony jest w Polsce już po raz 11. Podczas tegorocznej edycji Rekopol Organizacja Odzysku Opakowań S.A. uczy przede wszystkim świadomej segregacji odpadów w gospodarstwach domowych. Nasze odpady to wartościowe surowce wtórne!
W Dniu bez Śmiecenia można wziąć udział na wiele sposobów. Przede wszystkim zachęcamy do odwiedzenia strony www.dzienbezsmiecenia.pl i przeczytania ciekawych informacji na temat segregowania odpadów. Ze strony będzie można pobrać specjalnie stworzoną na tę okazję kartkę elektroniczną, przesłać ją do swoich znajomych bądź udostępnić w mediach społecznościowych. Dużo będzie się działo także na fanpage akcji w serwisie Facebook. Przez cały maj publikowane będą tam ciekawe informacje. Odbędą się konkursy. W dniach 8-12 maja spośród wszystkich osób, które zrobią sobie zdjęcie z nazwą akcji i udostępnią je z hashtagiem #ChceMiSie na swoich profilach – wybranych i nagrodzonych zostanie kilka.
– Tradycyjnie podczas Dnia bez Śmiecenia nie drukujemy ulotek, plakatów – tłumaczy Michał Mikołajczyk z firmy Rekopol, organizatora działań z okazji Dnia bez Śmiecenia. – W zamian, na stronie udostępniamy wiele materiałów edukacyjnych do pobrania i zachęcamy do zapoznania się z nimi. Ponadto wiele podmiotów w tym czasie organizuje wydarzenia edukacyjne promujące selektywną zbiórkę (katalog działań możliwych do podjęcia jest dostępny na: www.dzienbezsmiecenia.pl/edukacja/materialy-do-pobrania).

Polak produkuje 300 kg odpadów rocznie

Według GUS statystyczny Polak pozbywa się rocznie blisko 300 kg odpadów. Każdy z nas wyrzuca w ciągu roku np. 56 opakowań szklanych, które można w pełni wykorzystać. Każda szklana butelka ponownie wprowadzona do obiegu pozwała zaoszczędzić energię potrzebną do świecenia 100-watowej żarówki przez 4 godziny. Wyrzucone w ciągu roku na całym świecie butelki PET, ustawione jedna na drugiej utworzyłoby wieżę o wysokości 28 milionów kilometrów. A z 35 butelek PET można wyprodukować świetną, ciepłą bluzę polarową. Energia zaoszczędzona poprzez ponowne przetworzenie jednej torby plastikowej pozwala np. przez 10 minut oświetlać pokój 60-watową żarówką. Recykling 1 tony makulatury ratuje aż 17 drzew. Stal i aluminium pochodzące z recyklingu opakowań metalowych mogą być przetwarzane praktycznie w nieskończoność.

Polacy wciąż ulegają mitom na temat segregacji odpadów

Wciąż jeszcze uczymy się właściwego postępowania z odpadami. — Z roku na rok jest coraz lepiej, ale wciąż jeszcze mamy wiele do zrobienia. Z naszych doświadczeń wynika, że często Polacy nie segregują odpadów, bo uważają, że to jest trudne, zajmuje dużo czasu, nie opłaca się i, w ogóle, nie ma sensu. Nasza świadomość, co można wyprodukować z odpadów też jest niska — ocenia Michał Mikołajczyk. Zmianę tego stanu rzeczy uważa za konieczną także i z tego powodu, że od 1 lipca zmieniają się zasady segregowania. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 29 grudnia 2016 r. w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów, które wejdzie w życie od 1 lipca 2017 r., odpady będą zbierane w budynkach wielorodzinnych, domach jednorodzinnych, czy miejscach gdzie powstają odpady komunalne w podziale na cztery frakcje: papier do worka/pojemnika w kolorze niebieskim; metal, plastik, opakowania wielomateriałowe do worka/pojemnika w kolorze żółtym; szkło do worka/pojemnika w kolorze zielonym lub zielonym i białym; frakcja biodegradowalna do worka/pojemnika brązowego. Wg danych Ministerstwa Środowiska w 1,4 tys. gmin w Polsce, które teraz segregują odpady, obowiązuje podział na cztery frakcje bądź więcej, w blisko 440 samorządach odpady zbierane są na podstawie trzech frakcji – szkło i papier, odpady zmieszane, pozostałe suche, a na terenie ponad 180, śmieci zbierane są w podziale tylko na dwie frakcje: suche i mokre. Tymczasem, zgodnie z wymogami UE, w 2020 r. powinniśmy uzyskać 50-proc. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. W perspektywie 2030 r. ten poziom powinien wzrosnąć do aż 65 proc. Obecnie przetwarzamy tylko 26 proc. odpadów, a roczny progres wynosi jedynie 0,7 proc. Michał Mikołajczyk wskazuje, że jedną z ważnych przeszkód w poprawie tego stanu rzeczy jest zbyt niski poziom świadomości ekologicznej społeczeństwa – w tym uleganie mitom na temat selekcji odpadów. Oto te najpowszechniejsze.

Mity na temat segregowania odpadów

Segregowanie jest bez sensu

Ten pogląd jest prawdziwy tylko wtedy, gdy odpady trafią w całości na wysypisko. Posegregowane zmieniają się w wartościowe (i pożądane) surowce wtórne. Rozejrzyjmy się dookoła, a dostrzeżemy mnóstwo rzeczy wyprodukowanych z przetworzonych odpadów: zabawki, drzwi, ubrania, meble. Przy wykorzystaniu surowców wtórnych można wyprodukować niemal wszystko.

Segregowanie jest trudne

To nieprawda. Wystarczy kilka dni, aby segregowanie weszło w krew. Musimy tylko pamiętać, do którego z kolorowych pojemników lub worków wrzucać to, co już jest niepotrzebne. Nie jest to trudne, a od 1 lipca będzie jeszcze łatwiejsze i ujednolicone w całym kraju. I tak: do zielonego pojemnika będziemy wrzucać szkło (bądź do zielonego i białego), do niebieskiego – papier, do żółtego – metale i plastik oraz opakowania wielomateriałowe, a do brązowego – odpady biodegradowalne.

Segregowanie pochłania wiele czasu i wymaga dużo miejsca

Absolutnie nie! Kiedy zaczniemy segregować odpady przekonamy się, że to odruch. Tak samo jak np. zgniatanie plastikowych pojemników i butelek. Od razu zauważymy ile miejsca można w ten sposób zaoszczędzić. Najprościej jest jednorazowo zainwestować w dopasowane do konkretnej szafki pojemniki, ale nie ma takiej konieczności. Możemy do segregacji wykorzystać reklamówki, worki lub choćby niepotrzebne kartony. W każdym razie wszystko zmieści się pod kuchennym zlewem.

Segregowanie się nie opłaca

Opłaca się i to wszystkim! Segregowanie to ogromny zysk dla środowiska naturalnego. Stos gazet o wysokości 125 cm pozwała uratować sześciometrową sosnę, a recykling tony makulatury oszczędza aż 17 drzew. I tak jest ze wszystkim: przerabiając plastik, oszczędzamy ropę naftową, przetapiając stalowe puszki – rudy żelaza, a aluminiowe – boksyt. Szklane opakowania można np. poddać recyklingowi w 100 proc. To samo dotyczy stalowych i aluminiowych puszek. Aluminium można przy tym wykorzystywać praktycznie w nieskończoność. A plastik? Z 450 plastikowych butelek po płynach do prania można zrobić np. trzyosobową ławkę ogrodową, a z 35 butelek PET po napojach – bluzę polarową.

Trzeba myć opakowania przed wyrzuceniem

To chyba najpowszechniejszy mit. A prawda jest taka, że nie ma konieczności mycia opakowań przed segregowaniem. Znacznie lepiej zrobią to w sortowniach i zakładach przetwarzania. Trzeba tylko wylać z wyrzucanego opakowania resztki płynu i opróżnić je z innych, stałych resztek.